Wycieczka po tych pięciu lokalizacjach byłaby nie lada przedsięwzięciem – pokonalibyśmy prawie 20 tysięcy kilometrów i odwiedzili trzy kontynenty. Rozpoczynając w Estonii, która oficjalnie nie jest krajem nordyckim, choć jej mieszkańcy czują się Skandynawami, ruszylibyśmy do Brukseli, gdzie doświadczylibyśmy specyficznego poczucia humoru, które brukselczycy nazywają „zwanze.”
Następnie robiłoby się goręcej i goręcej – przez Stambuł, czyli handlowe i kulturowe centrum Turcji dotarlibyśmy do otoczonego pustynią Dubaju, w którym obecnie stoi najwyższy wieżowiec na świecie, mierzący 828 metrów wysokości. Ale nawet z jego szczytu nie dostrzeglibyśmy naszej kolejnej destynacji, czyli Cairns. To australijskie miasto turystyczne znajdujące się przy Morzu Koralowym co roku przyciąga miliony turystów.
Na szczęście nie musimy odwiedzać wszystkich tych lokalizacji za jednym razem! Zamiast tego możemy raczyć się poranną kawą z kubka przypominającego nam o miejscu, które pragniemy odwiedzić i zachęcającego nas do planowania podróży.
